Milena Magdzińska

Werona – piękniejszej destynacji nie mogłam sobie wymarzyć na wyjazd w ramach programu Erasmus+. Cudowną atmosferę tworzyło nie tylko miasto samo w sobie, ale tworzyli ją przede wszystkim ludzie! Włosi są bardzo otwarci i pomocni. Pewnego razu, gdy szukałam artysty malarza, nieznajoma Pani oprowadzała mnie po wszystkich okolicznych galeriach sztuki i fotografach przez godzinę, czego oczywiście robić nie musiała.

Są również zawsze uśmiechnięci. Choć z drugiej strony –  jak można nie być uśmiechniętym, żyjąc w tak pięknym miejscu?

Miasto jest znane głównie z miłosnej historii Szekspira. Jednak dla mnie Werona to coś znacznie więcej. Piękne uliczki, mnóstwo zabytków oraz niezapomnianych miejsc, które ciągle mam przed oczami. Mieszkając tam 10 miesięcy wciąż potrafiłam zgubić się w labiryncie uliczek, a spacer (mimo że przeciągnięty), zawsze był przyjemny. Wiele razy docierałam do znanych mi miejsc, choć nie wiedziałam w jaki sposób. Werona jest jednym z nielicznych włoskich miast, w którym mury obronne zachowały się do dziś. Piękny most Ponte Pietra (zbudowany ok. 100 roku p.n.e.) był jednym z moich ulubionych miejsc ze względu na piętrzącą się tam wodę rzeki Adygi. Miło wspominam też Arenę – weroński amfiteatr z I wieku.

Atutem była również bliskość jeziora Garda. Nad jeziorem można być codziennie, jeśli oczywiście pozwala na to plan zajęć na uczelni, gdyż dojazd do najbliższej miejscowości nad nim (Peschiera del Garda) zajmuje 15 minut pociągiem.

To świetna lokalizacja zarówno pod względem lotnisk (bo można latać aż z sześciu), jak również punktu wypadowego do zwiedzania włoskich miast pociągiem czy autokarem – Mediolan, Wenecja, Bergamo, Ferrara, Mantova, Padwa, Vicenza, Treviso, Bolonia, Parma i wiele innych.

Uczelnia jest nowoczesna, a profesjonalizm wykładowców stoi w moim odczuciu na bardzo wysokim poziomie. Profesorowie biegle władają językiem angielskim, dzięki czemu nie było żadnych problemów z komunikacją w trakcie roku akademickiego, jak i na egzaminach, które dzięki uprzejmości profesorów mogliśmy zdawać w języku angielskim.

Na kampusie znajdziemy bogato wyposażone biblioteki, które stwarzają atmosferę sprzyjającą nauce. Moją ulubioną jest Biblioteca di Economia Santa Marta, której architektura bardzo mnie urzekła. Najważniejsza w bibliotekach jest klimatyzacja, co umożliwia naukę w sesji letniej.

Na kierunku lekarskim wszystkie zajęcia odbywają się w języki włoskim (wraz ze slajdami). Polecam przed wyjazdem na własną rękę uczęszczać na  kurs z tego języka. Wiem z doświadczenia, że to się bardzo przydaje już na samym początku roku akademickiego, zarówno na uczelni, jak i w życiu codziennym. Będą studentem Erasmusa, uczelnia zapewnia kurs językowy na poziomie podstawowym, z którego z pewnością warto korzystać, choć w praktyce często godziny kursu pokrywają się z zajęciami z programu nauczania. Taki kurs jest dobrym utrwaleniem podstaw zdobytych już przed wyjazdem.

 

Polecam również założenie karty organizacji ESN Verona, która uprawnia do wielu zniżek.

 

Werona już na zawsze zagościła w moim sercu i myślę, że każdego studenta na swój sposób urzeknie. Oprócz zdobytej wiedzy, programowi Erasmus+ zawdzięczam nowe znajomości, które podtrzymuje i mam nadzieję, że tak pozostanie.

 

Saluti a tutti !

Odwiedź nas na Facebooku

Skip to content