Laura Rybak i Marlena Jabłońska

Nasza przygoda z Erasmusem zaczęła się dość niespodziewanie. O programie słyszałyśmy dużo wcześniej, jednak nigdy wcześniej nie przypuszczałyśmy, że zdecydujemy się na wzięcie w nim udziału.  Naszym wymarzonym krajem  była Hiszpania. Postanowiłyśmy, że naszą wymianę odbędziemy na Uniwersytecie w Vigo. Północna część kraju nie była nam dobrze znana, dlatego  też stwierdziłyśmy, że jest to doskonała szansa na odkrycie nieznanych dla nas terenów.  Sama Galicja przerosła nasze oczekiwania. Wspaniałe widoki, bardzo mili i pomocni ludzie, urocze miasteczka. To miejsce, które potrafi naprawdę zachwycić, do którego zawsze chętnie się wraca. Trudno sobie wyobrazić lepsze miejsce dla miłośników natury i zróżnicowanych krajobrazów.

Nasza podróż zaczęła się już pod koniec sierpnia. Jej początek spędziłyśmy w Porto, w sąsiadującej z Galicją Portugalii, skąd dostałyśmy się autobusem do Pontevedry. Pierwsze dni w Hiszpanii okazały się dla nas sporym wyzwaniem- brak mieszkania, brak płynności w języku hiszpańskim. Po kilku zmianach mieszkania, przy pomocy wolontariuszy z hiszpańskiego ESN udało nam się znaleźć miejsce, w którym zostałyśmy aż do końca naszej wymiany. Jego właścicielka okazała się wspaniałą kobietą, która pomagała nam w każdej trudnej sytuacji. Mogłyśmy liczyć na jej wsparcie także  w nauce hiszpańskiego.  Z życzliwością ze strony Hiszpanów spotykałyśmy się na każdym kroku- w sklepie, na ulicy, wszędzie. Z tego też powodu bardzo szybko zaklimatyzowałyśmy się w Pontevedrze.

Zanim jeszcze dotarłyśmy do  Hiszpanii, byłyśmy pewne, że studiować będziemy w Vigo. Okazało się jednak, że nasze zajęcia odbywać się będą na kampusie w Pontevedrze. Na pierwszych zajęciach poruszone zostały kwestie organizacyjne, miałyśmy także wtedy  szansę poznać innych zagranicznych studentów. Już wtedy poznałyśmy naszych jak się później okazało dobrych przyjaciół z Brazylii. Szybko poznałyśmy także innych studentów. Dobrą okazją do tego okazała  się Feira Franca- podczas której całe miasto „cofało się” do średniowiecza. Zajęcia na które uczęszczałyśmy prowadzone były w języku angielskim, co było dla nas niezwykłym ułatwieniem. Dużą zaletą okazała się także mała liczba studentów w grupie – dzięki temu wykładowcy mogli dokładnie wytłumaczyć każdemu niezrozumiałe zagadnienia, które pojawiały się dość często. Miałyśmy do czynienia z przedmiotami dla nas zupełnie nowymi. Wykładowcy byli niezwykle sympatyczni i wyrozumiali.

Erasmus okazał się także ogromną szansą na podróżowanie. Skupiłyśmy się głównie na lepszym poznaniu Galicji oraz Portugalii, udało nam się jednak poznać także inne części Hiszpanii.

Pontevedra spodobała nam się tak bardzo, że postanowiłyśmy przedłużyć naszą mobilność na następny semestr. Ta została jednak zakłócona przez epidemię coronavirusa, w związku z czym wróciłyśmy do Polski znacznie wcześniej, niż planowałyśmy.

Wymiana nauczyła nas wielu rzeczy. Była to dla nas doskonała lekcja radzenia sobie w zupełnie nowej, często stresogennej sytuacji. Otworzyła nas niezwykle na nowe kultury.

Odwiedź nas na Facebooku

Skip to content