Hubert Drążek
Hubert Drążek
student edukacji artystycznej w zakresie sztuki muzycznej
Kłajpeda , Litwa
Program ERASMUS+ dla mnie przede wszystkim był spełnieniem kolejnego marzenia, jakim było studiowanie na Akademii Muzycznej. A jeżeli mogę na dodatek studiować w innym kraju, to zaczyna robić się jeszcze ciekawiej. Uwielbiam podróże, zmiany otoczenia, nowych ludzi – wyjazd na Litwę umożliwił mi to w 127%.
Życie w akademiku to druga najlepsza rzecz na świecie, jaka może zdarzyć się na ERASMUSIE. Mnogość nacji, jaka występuje w jednym miejscu jest zjawiskiem cudownym. Przemieszaniu ulegają języki, kuchnie, zwyczaje, tradycje, co w połączeniu z ludnością autochtoniczną daje mieszankę wybuchową. Tematy do rozmowy nie kończą się nigdy, kuchnia staje się miejscem centralnym życia towarzyskiego, gdzie studenci zmagają się z językiem angielskim i próbą przetrwania całego semestru. Dzięki wyjazdowi poznałem kulturę przede wszystkim Litwy, ale również Malty, Niemiec, Czech, Słowacji, Francji, Mołdawii, Rumunii, Grecji, Włoch, Hiszpanii. Łotwy, kraju Basków i Turcji. Była to również okazja do zwiedzania pobliskich krajów. Nasz akademik odwiedził w sumie Łotwę, Estonię, Rosję, Gruzję, Czechy, Finlandię, Szwecję i Danię. Osobiście zwiedziłem autostopem (bo taniej) Łotwę i Czechy.
Miasto posiada niewielką, chociaż ciekawą starówkę, gdzie zlokalizowana jest większość nocnego życia. Jako port obfituje w przeróżne nacje, które można spotkać szczególnie w barach i pubach przy rzece. W mieście poukrywane jest wiele mniejszych lub większych rzeźb. Można natrafić m.in. na mysz z ogromnymi uszami, do których szepcze się życzenia, kota, którego złapanie za ogon przynosi szczęście, oraz kominiarza siedzącego na szczycie dachu – dla ułatwienia guzik do łapania został wmurowany w ścianę budynku.
Litwa to kraj jazzu, a Kłajpeda to miasto jazzu. To z tej uczelni wywodzi się czołówka litewskich jazzmanów, część z nich jest wykładowcami. Wykładowców można spotkać również w jazzowych klubach, gdzie koncertują, a po koncercie napić się z nimi lokalnego piwa i pogadać, co chętnie robiłem. Koncerty odbywają się co czwartek, co drugi czwartek urządzane jest jam session, gdzie możesz spróbować swoich sił na scenie z profesjonalistami. Niezapomniana, kameralna atmosfera i niezapomniane wrażenia.
Uniwersytet Kłajpedzki złożony jest z kilka wydziałów rozrzuconych po różnych częściach miasta. Większość z nich ulokowana jest w starych budynkach carskiego wojska, wybudowanych z czerwonej cegły, przez co ma się wrażenie że studiuje się w starym zamczysku. Wydział sztuki niestety nie należy do tej malowniczej architektury, natomiast jest ulokowany w sąsiedztwie parku z trwałą ekspozycją rzeźb sztuki nowoczesnej, w formach często niemal niemożliwych do zinterpretowania. W budynku wydziału mieszczą się katedry tańca, teatru, malarstwa, rzeźby oraz muzyki. Rzeźby i obrazy studentów zdobią korytarze, na których bez przerwy wybrzmiewają dźwięki przeróżnych instrumentów bądź śpiewu, który to wita nas, gdy jeszcze zbliżamy się do budynku. Miałem możliwość ćwiczyć na instrumentach ile chciałem, czasem nawet po 11h dziennie, co ułatwiał fakt, że uczelnia czynna jest od 7 do 22, również w weekendy. Tę uczelnię polecam wszystkim studentom Instytutu Edukacji Muzycznej – spodoba wam się. Profesjonalna kadra czynnie działających muzyków to doskonała możliwość podszlifowania warsztatu. Wszystkie egzaminy są w formie koncertu, który przebiega w naprawdę luźnej, swobodnej i rodzinnej atmosferze. Wykładowcy są chętni do pomocy i czasem potrafią coś powiedzieć po polsku, co nie jest tak oczywiste jak w Wilnie. Litwini swą mentalnością są niezwykle podobni do Polaków, więc po pokonaniu bariery językowej rozumiesz tych ludzi doskonale.
Podsumowując – jeżeli studiujesz Edukację Artystyczną – Uniwersytet Kłajpedzki jest miejscem dla Ciebie!
Motto: Mnogość nacji, jaka występuje w jednym miejscu jest zjawiskiem cudownym.