Julia Szablewska
Zdecydowałam się na wybór uczelni w Stavanger, ponieważ była to jedna z niewielu możliwości studiowania w jednym z krajów skandynawskich, a ponadto Norwegia jest bezpośrednio powiązana z moim kierunkiem studiów w Polsce, czyli skandynawistyką.
Do Stavanger dostałam się samochodem wraz z koleżanką z roku do portu w Danii – Hirtshals, następnie promem do Stavanger.
Wszelkie zajęcia oraz egzaminy odbywały się w języku angielskim, więc nie było żadnego problemu z komunikacją na uczelni. Bariera językowa nie powstała również w przypadku załatwiania spraw urzędowych oraz w kontaktach z lokalnymi mieszkańcami.
Skompletowanie wszystkich dokumentów nie sprawiło mi żadnych problemów zarówno na uczelni macierzystej, jak i na uczelni partnerskiej. Opiekunowie wymiany pomagali we wszystkich najmniejszych sprawach. Uczelnia w Stavanger jest bardzo dobrze wyposażona, posiada komputery, głośniki, rzutniki. Na wydziale jest również siłownia, sala kinowa, biblioteka, księgarnia, kawiarnia, restauracja oraz stołówka.
Legitymacja drukowana jest na miejscu, w recepcji, co zajmuje dosłownie kilka minut. Ponadto zostało zorganizowane spotkanie dla studentów zagranicznych, na którym przekazano nam najważniejsze informację, np. w których sklepach najkorzystniej robić zakupy.
Norwegowie są ludźmi bardzo skrytymi, trudno nawiązać z nimi kontakt, potrzebują na to trochę więcej czasu, jednak po bliższym poznaniu okazują się osobami bardzo sympatycznymi oraz pomocnymi.
Miasto obfituje w bardzo wiele atrakcji turystycznych. Warte obejrzenia jest Preikestolen, Norweskie Muzeum Ropy Naftowej, Sverd i fjell, Katedra w Stavangerze mieszcząca się w samym centrum miasta, Gamle Stavanger ( turystyczna uliczka), Sola Beach, Dalsnuten, Fargegaten oraz wiele innych malowniczych miejsc, np. fiordy. Mieści się tam również wiele pięknych parków. Sam typ zabudowań jest bardzo uroczy i dosyć nietypowy. Wszystkie domy są drewniane, pomalowane na różne kolory, ustawione od siebie w bardzo niewielkich odległościach lub umiejscowione na wyspach.
Komunikacja w samym mieście, jak i poza jego obszarem, jest bardzo dobrze rozwinięta, dostępne są autobusy, pociągi oraz statki i promy.
Koszty życia są dużo większe niż w Polsce, jednak związane jest to z zarobkami lokalnych mieszkańców. Ludzie w Norwegii żyją na dużo wyższym poziomie. Najkorzystniej zaopatrywać się w większych sklepach takich jak Kiwi, Coop Rema1000 oraz Extra. Bardzo pomocna jest aplikacja Mattilbud z informacjami o promocjach we wszystkich sklepach. Będąc w Norwegii, koniecznie trzeba spróbować Brunost, czyli brązowego sera o smaku słonego karmelu. Ponadto polecam Kvikk lunsj, czekoladowy baton oraz Smash, czyli słodko-słone połączenie chipsów.
Wraz z koleżanką udało nam się znaleźć mieszkanie przez Internet, które w dodatku położone było w samym centrum miasta. Pomocne było dołączenie do grupy Facebooku o nazwie Polacy w Stavanger
Po odbyciu wymiany w Norwegii, uważam, iż nie ma nad czym się zastanawiać. Jeśli istnieje tylko możliwość wyjazdu, to trzeba z niej skorzystać. Bardzo trudno wymienić wszystkie zalety takiej wymiany, ale przede wszystkim jest to idealna pomoc w praktykowaniu języków obcych oraz doświadczenie, które otwiera oczy na świat i daje wiele nowych możliwości.