Artem Bulavin
Moje praktyki studenckie w ramach programu Erasmus+ zaczęły się 1 lipca w niewielkim miasteczku Malgrat de Mar. Pracowałem w jednym z 16 hoteli sieci H – Top Hotels jako recepcjonista. Zespół się składał z trzech pracowników, dwóch Hiszpanów i Hiszpanki. Byłem jednym z dwóch praktykantów, którzy dołączyli do tej grupy. Hotel ma ok. 20 lat, ale wygląda estetycznie i czysto. Ma 4 gwiazdki i jest na wysokim poziomie. Po pierwszym dniu zrozumiałem, że praca na recepcji nie jest łatwa, bo czeka mnie wiele obowiązków. Na szczęście każdy praktykant miał koordynatora, a ja nie byłem wyjątkiem. Moim koordynatorem była pani Kinga i w razie jakichkolwiek pytań zawsze z chęcią rozwiązywała wszystkie nasze problemy.
Mimo tego, że nie wyjechałem na wakacje, ale na praktyki, to paradoksalnie byłem zadowolony, że pracuję. Hotel odwiedzają ludzie z różnych krajów – z Polski, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Kanady i wielu innych. Wtedy zrozumiałem, jak ogromne doświadczenie mam szansę zdobyć. Do każdego klienta należało pochodzić indywidualnie, biorąc pod uwagę pochodzenie czy wyznanie. W tym samym czasie mogłem używać 3 różnych języków. Za taki kurs powinienem przecież płacić, a tutaj otrzymywałem jeszcze pieniądze. Wiele razy mogłem spotkać się z sytuacjami rożnego rodzaju i najciekawsze było znajdowanie rozwiązania, mogłem poczuć, ze zawsze dam sobie radę. Z kilkoma klientami z Rosji i Wielkiej Brytanii utrzymuję kontakt do dziś, a ponadto zdobyłem wielu przyjaciół w Hiszpanii , którzy mówią , że czekają na mnie i ich kraj jest moim drugim domem.
W wolne dni dużo podróżowałem. Lloret de mar, Pinneda de Mar, Calela – to są miejsca, w których bardzo często można było mnie spotkać. Najczęściej przebywałem jednak w Barcelonie. Barcelona – stolica Catalonii. Barcelona – miejsce, którego nie można nie kochać. Barcelona – miejsce, gdzie czas płynie bardzo szybko, ale gdy trzeba wracać do domu, to chce się zostać jeszcze co najmniej dzień dłużej. Barcelona – miejsce, które każdy musi odwiedzić. Podróżowanie było istotną częścią mojego pobytu w Hiszpanii.
Wyjazd na praktyki dał mi do zrozumienia, że bariery istnieją tylko w naszych głowach. Nikt nie jest w stanie powiedzieć, gdzie się kończy twój horyzont. Każdy ma możliwość poznać nowych ludzi z całego świata, poznać coś nowego w swoim życiu, ale nie każdy wybiera tę drogę. Dzięki programowi Erasmus+ zdobyłem nieocenione doświadczenie i w 100% jestem przekonany , że każdy student powinien spróbować swoich sił. Nie ma na co czekać – poszerzaj swój horyzont i bierz udział w Erasmusie!