Adam Pasiński

W związku z profilem moich studiów zadecydowałem, iż wyjazd w ramach programu Erasmus+ powinien być na tym kierunku rzeczą obowiązkową. Finalnie wybór padł na Bańską Bystrzycę w Słowacji z uwagi na duży nacisk władz uniwersytetu pod patronatem Mateja Bela na umiędzynarodowianie placówki, które odbywa się poprzez przyjmowanie dużej liczby studentów zagranicznych.

Ogromnymi atutami były zajęcia w pełni odbywające się w języku angielskim, bardzo szeroki zakres dostępnych przedmiotów do wyboru oraz wiele darmowych kursów językowych. Samo miasto jest dobrze skomunikowane z naszym krajem, leży w środkowej części Słowacji, otoczonej wszędzie przez malownicze góry, z ogromnym potencjałem turystycznym oraz zapierającymi dech w piersiach widokami. Bańska jest średniej wielkości stutysięcznym miastem, opanowanym przez studentów. Nie brakuje tam szerokiej gamy rozrywek, aktywności i miejsc wartych odwiedzenia. Podróżowanie na terenie Słowacji ułatwione jest przez studencką kartę umożliwiającą przemieszczanie się pociągami za darmo. Atutem jest bliskość do wielu miast (Bratysława, Budapeszt, Praga, Wiedeń).

Jeśli chodzi o aklimatyzację, przebiegła ona bardzo szybko. Zadbali o to wolontariusze miejscowego biura ESN (European Student Network). Pomagali nam w uzgadnianiu spraw przed i podczas wyjazdu – każdy z osobna miał przydzielonego tzw. Study Buddy. Prócz tego sam ESN na przestrzeni całego semestru organizował wiele aktywności m.in.: discovery night, karaoke night, movie night, language cafe, pub quiz, speed friending czy wycieczki, w tym nawet zagraniczne, gdzie wszystko zwieńczone było eventem o nazwie International Village, podczas którego każdy z krajów miał szansę zaprezentować swoją tradycję, zwyczaje czy kuchnię.

Co do akademika, jest on bardzo tani i zdecydowanie wystarczający, cały semestralny koszt za duży 3-osobowy pokój to ok. 290 €, a za mniejszy pojedynczy ok. 330 €. Największym plusem był fakt, iż cały blok budynku przeznaczony był wyłącznie dla studentów Erasmusa, dzięki czemu już po kilku tygodniach tworzyliśmy prawdziwą międzynarodową rodzinę – coś, co ciężko będzie zapomnieć. Sam na przestrzeni dwóch semestrów miałem okazję dzielić pokój z Francuzem, Niemcem oraz Włochem.

Dzięki skorzystaniu z szansy, jaką daje program Erasmus+, połączyłem przyjemne z pożytecznym, spędzając na wymianie jedne z najlepszych miesięcy w życiu, jednocześnie zdobywając wiele niezapomnianych wspomnień i przyjaźni, a także tworząc siatkę kontaktów w całej Europie i nie tylko. Istotne są również kluczowe doświadczenia oraz wiedza zdobyta dzięki wysiłkom wykwalifikowanej kadry naukowej i ułatwiającej ten proces przyjaznej kadrze administracyjnej. Wszędzie czułem się mile widziany, zyskałem wiele umiejętności. Dzięki temu nie boję się podjąć kolejnego stopnia studiów całkowicie za granicą. Za sprawą wyjazdu poznałem siebie na nowo, pokochałem góry i aktywniejszy tryb życia, podróżowałem po całej Słowacji oraz zwiedziłem m.in. Budapeszt, Wiedeń, Pragę, Cluj, Sofię.

Adam Pasiński, student stosunków międzynarodowych

Odwiedź nas na Facebooku

Skip to content