Agnieszka Kondrak

O 8 rano wysiadłam z samochodu pod drzwiami akademika. Patrzyłam na ten duży, zielony, ośmiopiętrowy budynek i piękny, zazieleniony dziedziniec. Oczywiście, jak w każdej nowej sytuacji, człowiek odczuwa przede wszystkim stres i niepokój. Te uczucia, na szczęście, nie były tak duże, aby przyćmić moją ciekawość tak naprawdę wszystkiego.

W pierwszych tygodniach było mnóstwo spraw do załatwienia, a to założenie konta w banku, a to zameldowanie w ratuszu, jeszcze do tego od 14 do 18 odbywał się kurs z języka niemieckiego. Słyszałam wiele razy, że te właśnie zajęcia będzie się najlepiej wspominać, to na nich nauczy się najwięcej i najtrwalsze przyjaźnie nawiążą się właśnie podczas tych zajęć.

I to wszystko prawda-zajęcia prowadzone profesjonalnie, bardzo intensywny tok nauki i przemili ludzie wokół-też nowi, też ciekawi wszystkiego, co obce. Teraz, kiedy wspominam te pierwsze konwersacje w języku niemieckim (wcześniej nie miałam okazji rozmawiać w tym języku z obcokrajowcami) mam uśmiech na twarzy, wiem, że zrobiłam ogromny postęp w tym języku. Teraz, rozmowy w języku niemieckim, czy angielskim są płynne. Język przestał być barierą i stał się narzędziem do nawiązywania przyjaźni, odkrywania kultur, które są tak wspaniałe, jak ludzie ze wszystkich stron świata.

 14 października rozpoczął się rok akademicki. Ogromne sale wykładowe, stołówka, campus, biblioteka, czy kawiarenka studencka, w której spędzałam okienka między zajęciami złożyły się na moją codzienność w tamtym czasie. Tok studiowania bardzo przypadł mi do gustu, wszystko było dobrze zorganizowane, na pewno z uśmiechem będę wspominać ten czas spędzony na uczelni. W semestrze zimowym było dużo wycieczek. Na zdjęciach poniżej to kadry z Norymbergi i z jarmarku świątecznego w Heildelberg, jednak najbardziej chciałabym się skupić na samym Würzburgu. Jest to malownicze miasto, które naprawdę potrafi zachwycić. Każdego czymś innym. Urokliwe uliczki, piękny rynek, kwitnące parki, zabytkowy most i to wszystko nad rzeką Men. Oczywiście nie może również nic zabraknąć dla fanów sztuki i kultury-Rezydencja i Ogrody wokół niej gorąco zachęcają turystów, żeby zachwycić się wspaniałym zabytkiem i odpocząć w bajkowym ogrodzie. Muzeum, kino, teatr, galeria sztuki również czekają na zwiedzających. W Würzburgu życie towarzyskie kwitnie, począwszy od klubów do cichych kawiarenek. W mojej głowie cudownym wspomnieniem stały się również wrześniowe wieczory spędzone z przyjaciółmi nad Menem. Później, gdy pojawił się jesienny wiatr te spotkania przeniosły się do akademika lub do kawiarni, lecz mimo zmiany pogody atmosfera ciągle była taka sama – przyjaźni i wzajemnej życzliwości. Nawet w akademiku, na tym samym piętrze znalazłam kolejną dobrą duszę.

 Podsumowując, kiedy pierwszego września wyjeżdżałam z Polski miałam świadomość, że ten rok będzie bardzo ciekawy, że poznam wielu przyjaciół, polepszę język niemiecki, poznam nowe kultury. Jednak nie spodziewałam się, że będzie to tak niezapomniane przeżycie. Poznałam cudownych ludzi, wspaniałe osobowości, z którymi chciałabym utrzymywać kontakt, oczywiście, że z języka przewodniego tamtej uczelni osiągnęłam bardzo wysoki poziom, ale także uzyskałam certyfikat z języka angielskiego, ponadto poznałam podstawy języka francuskiego. Odkryłam nowe kultury, którymi się do dzisiaj zachwycam. Dzięki wymianie poznałam nie tylko świat, ale także i siebie. Wyjeżdżając zabieram ze sobą cudowne wspomnienia, masę doświadczeń i to, co najważniejsze – uśmiech, bo to była naprawdę piękna przygoda!

 

Odwiedź nas na Facebooku

Skip to content