Od momentu rozpoczęcia studiów wiedziałam, że będę chciała skorzystać z możliwości, jakie daje Uniwersytet Jana Kochanowskiego i wyjechać na wymianę w ramach programu Erasmus+. Byłam pewna swojej decyzji, wahałam się jedynie nad wyborem państwa. W końcu zdecydowałam się na kraj, z którym łączy nas wieloletnia przyjaźń – Węgry.
Postanowiłam spędzić letni semestr w Budapeszcie na uczelni Károli Gáspár University of the Reformed Church.
Uczelnia jest położona w samym centrum miasta, a nauczyciele władają bardzo dobrym angielskim i są zawsze świetnie przygotowani do zajęć. Przedmioty były wymagające, spędziłam sporo czasu na nauce, ale nie stanowiło to dla mnie problemu, gdyż było to dla mnie jak wyzwanie.
Na początku semestru mieliśmy tzw. Orientation Week, podczas którego wszyscy zagraniczni studenci mogli się poznać, nauczyć podstaw węgierskiego, dowiedzieć się nieco więcej o kulturze Węgier i zasadach panujących na uczelni. Było to bardzo potrzebne i ułatwiło sporo spraw związanych ze studiami.
Budapeszt to przepiękne tętniące życiem miasto, z młodymi ludźmi i pozytywną energią. Organizuje się tam wiele wydarzeń dla ludzi z zagranicy, także nie sposób się nudzić. Cenowo również jest korzystniej niż w innych państwach Europy zachodniej, co było dla mnie dodatkowym atutem. Poznałam fantastycznych ludzi, przeżyłam niesamowite przygody, zwiedziłam przy okazji kilka innych krajów i przede wszystkim stałam się bardziej niezależna i zorganizowana, a to był mój główny cel wyjazdu.
Studia i cały pobyt na Węgrzech spodobał mi się tak bardzo, że spędzam tam kolejny semestr.
Każdy, kto się choć trochę waha, nie powinien mieć wątpliwości. To fantastyczna przygoda, która wnosi wiele dobrego w nasze życie i wzbogaca nas. Przy okazji uważam, że jako młodzi ludzie powinniśmy korzystać z tak świetnej okazji i wyjazdu zagranicę, gdyż jest to lekcja, której nigdy nie zapomnimy i na pewno nie będziemy żałować. W dzisiejszych czasach język angielski to naprawdę podstawa, a pobyt w innym kraju jest moim zdaniem najlepszym sposobem, aby sprawdzić swoje umiejętności językowe w codziennych sytuacjach.
Wrócimy o wiele pewniejsi siebie, spokojniejsi, odważniejsi i otwarci. Jeśli ktoś z Was zastanawia się nad wyjazdem, ale ma pewne obawy, np. boi się języka, nowych ludzi, dużego miasta, to jednak trzeba pamiętać o tym, że nie można iść przez życie w ciągłym strachu. Rozumiem to doskonale, bo ja też się bałam. Kiedy raz się przełamie swój lęk, otwiera się przed nami tyle nowych możliwości i szans. Każdy z Was sobie poradzi, a pobyt w ramach programu Erasmus+ będzie dla Was jednym z najpiękniejszych doświadczeń i nieważne, gdzie zdecydujecie się pojechać.
To begin with, I’d like to say that a lot of students dream of studying abroad for at least half a year. I’m not an exception. Luckily, I had a chance to take part in the Erasmus+ Exchange Programme. I can say that it was a great life experience that I will never forget.
Currently I’m studying in Poland and I joined the Erasmus+ Exchange Programme in February, 2019 when taking studies in Tallinn. Not only it was an opportunity to gain knowledge, but also to learn a lot about the country and to increase the awareness of its culture. From the first days spent in Tallinn I wanted to know more about the locals and their way of life in order to understand their everyday habits.
At first, it was a bit scary for me because all my friends and family were far away. Fortunately, my old friend who had been living there for three years helped me during my stay. With time, I made friends with other students from the university and we spent great time together throughout the period of my studies.
Naturally, I worked hard as it was interesting to study something different from what I studied at UJK. Moreover, I improved my English as there was no other way to communicate.
To tell the truth, I enjoyed living in Tallinn, but I wasn’t thrilled with the weather as it was cold, even in spring. When I arrived, I was immediately greeted with stories about Estonian culture. Someone even made fun of their own mentality and laxity. Estonian people seem to be restrained and unemotional, however, they can be open and joyful, which was evident during little parties we had together.
Immediately upon the arrival I began to get into the flow of the city life, so in my free time I visited it and admired its sights. Tallinn is a city full of contrasts, quite touristy, but generally comfortable for everyday life. Below are some photos.
Sometimes I had lunches in cafes or restaurants, so I can say that Estonian cuisine is tasty.
In conclusion, I want to say that taking part in an Erasmus+ Exchange Programme has made me more self-reflective and helped me get to know myself better. As I lived in another country, I faced various challenges and difficulties I have never met before which helped me to realize who I am. Moreover, I want to say that I came back a different person as I grew up during living in another country.
Spędziliśmy rok w mieście Werona, w północnych Włoszech, w rejonie Veneto.
Jeśli chodzi o ważną kwestię dla studentów, czyli zakwaterowanie, to uczelnia oferuje dwa typy lokum, za które są odpowiedzialne dwie instytucje:
– ESU: powiązane z uczelnią, jest to akademik na bardzo dobrym poziomie, w prawie samym centrum (Vicolo Campofiore, Via Mazza), oraz w Borgo Roma z dala od centrum, ale przy samym kampusie uczelni – wydziału lekarskiego, oferująca pokoje 2 i 3 osobowe. Informację o złożeniu wniosku otrzymuje się od razu po przyjęciu kandydatury i bardzo ważne jest, aby zgłosić się niezwłocznie, ponieważ funkcjonuje zasada ’’kto pierwszy ten lepszy”. To co istotne, jeśli chodzi o wymianę: jest to najtańsza opcja, umożliwiająca poznanie ludzi z całego świata.
-ISU: jednostka prywatna współpracująca z uczelnią, oferująca pokoje w normalnych mieszkaniach, w różnych standardach (zazwyczaj nie za wysokich).
Jeśli chodzi o wynajęcie mieszkania na własną rękę, to bez obecności na miejscu i znajomości języka włoskiego jest to niemożliwe. Umowy zazwyczaj są na cały rok. Można oczywiście skorzystać z agencji jak „Immobiliare” natomiast koszt jest dość wysoki. Biuro międzynarodowe nie oferuje pomocy w tej sprawie.
Werona jako miasto bardzo turystyczne, jest też zdecydowanie droższe niż miasta w Polsce.
Uczelnia oferuję zajęcia językowe (nie tylko z włoskiego) w ramach studium języków obcych CLA. Można również uczęszczać na angielski, niemiecki albo francuski, jeżeli ktoś włoski ma opanowany. Przed przyjazdem, jeżeli jest to semestr zimowy to we wrześniu, a jeżeli letni to w styczniu, odbywa się przypieczony kurs języka włoskiego. Jeżeli chodzi o poziom A0- A1 daje on mniej więcej pojęcie o samym języku, natomiast bez żadnych innych umiejętności. Zdecydowanie bardziej się opłaca aby w Polsce opłacić sobie wcześniej kurs, nauczyciela prywatnego i zacząć tutaj naukę, a w Weronie już udoskonalać go. Normalne kursy w ciągu samego semestru na poziomie A2 i B1 niestety są w godzinach porannych, czyli wtedy kiedy odbywa się większość zajęć klinicznych i wykładów, więc dla nas było to niemożliwe żeby uczęszczać na te zajęcia. Dwa razy w semestrze jest egzamin certyfikujący za który można dostać 4 ECTS.
Główny budynek wydziału lekarskiego znajduję się w Borgo Roma – tam odbywa się zdecydowana większość wykładów i fakultetów.
Studiowanie we Włoszech jest czymś zupełnie innym niż w Polsce. Przykładem tego jest mniejsza liczba zajęć, ale też brak wejściówek i kolokwiów. Haczyk tkwi w tym, iż egzaminy są ustne, a pytania mimo, że zawsze z zakresu zaprezentowanego na zajęciach i w sylabusie, to są na zrozumienie. Zdanie egzaminów jest nie tylko pokazaniem swojej wiedzy, ale również umiejętnością opanowania stresu, rozmowy z drugą osobą i argumentacją swoich poglądów. Jeśli na egzaminie oprzemy się np. o jakieś badanie naukowe i nasza wypowiedź ma sens to pytanie będzie zaliczone. Na egzaminy zapisujemy się przez swoje konto internetowe bądź aplikację. Bez tego nie można odbyć żadnego egzaminu. Sesje są bardzo długie, ponieważ są wyznaczone 3 terminy i można się zapisać na dowolny zależnie od stopnia przygotowania.
Podejście profesorów i asystentów czy to na uczelni, czy w klinikach jest mocno partnerskie. Medycyna tak samo jak u nas jest mocno hierarchiczna, natomiast jest zbudowana na wielkim szacunku dla wszystkich, na każdym poziomie, nawet dla młodych adeptów medycyny jak my.
Zajęcia obywają się do godziny 15 lub 17 zależnie od roku studiów, natomiast potem zaczynają się kursy elektywne czyli nasze fakultety. Jest długa lista i każdy znajdzie coś dla siebie i są bardzo interaktywne. Wszystkie zajęcia odbywają się w języku włoskim, natomiast nie mieliśmy nigdy problemów aby dogadać się i zdawać egzaminy po angielsku. W środowisku akademickim niemalże wszyscy posługują się angielskim na bardzo wysokim poziomie niezależnie od wieku. W grupach klinicznych zazwyczaj jest jedna osoba anglojęzyczna oddelegowana, żeby być z wami przy pacjentach i tłumaczyć ważne informacje.
Jeśli mielibyśmy podsumować nasze doświadczenia we Włoszech, to na pewno jest to wspaniała i przede wszystkim warta tego przygoda, dzięki której nie tylko poznamy inną kulturę nauki, życia i pracy, ale też masę wspaniałych ludzi z dosłownie całego świata, którzy są niesamowicie otwarci i chętni do dzielenia się swoimi doświadczeniami. Należy zwracać szczególną uwagę na dobranie sobie odpowiednich i pasujących programem do naszych polskich przedmiotów aby uniknąć problemów z niezgodnością programu. Każdy kto będzie miał możliwość uczestniczenia w tego typu wymianie międzynarodowej powinien z niej skorzystać, a zostaną mu wspomnienia do końca życia.
Hallo zusammen,
Nazywam się Anna Marynowska, jestem studentką 3 roku filologii germańskiej. Ostatni rok studiów licencjackich spędziłam na wymianie studenckiej w Niemczech. Jako miejsce docelowe wybrałam Würzburg. To miasto w dolnej Frankonii w regionie Bawarii. Małe malownicze miasto, położone nad Menem. Otoczone jest niewielkimi wzniesieniami, na zboczach których są winnice. Produkcja wina ma w Würzburgu bardzo długą tradycję i jest z pewnością jedną z rzeczy, z których mieszkańcy są bardzo dumni.
Mieszkańcy są bardzo pozytywnie nastawieni do studentów, do obcokrajowców, podobnie pracownicy Uniwersität Würzburg. Zawsze chętni do pomocy i zorientowani na to aby zrozumieć rozmówcę (nawet wtedy kiedy jest znaczna bariera językowa) i pomóc mu w jego problemie. Bardzo prężnie działa na Uniwersytecie grupa zajmująca się studentami z wymiany. Organizowane są liczne spotkania integracyjne, wycieczki. Osoby, które wybierają zakwaterowanie w domach studenckich, mogą liczyć na dodatkową pomoc tzw. Tutora. Są to studenci, którzy w ramach swoich możliwości pomagają w rozwiązywaniu drobnych kłopotów dnia codziennego.
Würzburg to idealne miasto „wypadowe” dla osób chcących zwiedzać Niemcy. Jego położenie w centralnej części kraju sprawia, że zorganizowanie podróży obojętnie w jaką część Niemiec, nie stanowi żadnego problemu.
Głównym powodem, dla którego zdecydowałam się wziąć udział w programie Erasmus+, była chęć pogłębienia umiejętności językowej. Jestem zdania, że wiedzę zdobytą na zajęciach na uczelni, prędzej czy później należy zweryfikować w praktyce. Wyjazd do Niemiec mi to umożliwił. Ciekawym doświadczeniem jest również samodzielne układanie sobie planu zajęć. To student decyduje o przedmiotach, jakich chce się uczyć. Jeśli ktoś zorientowany jest na pogłębienie praktycznych zdolności językowej, ma możliwość wybrania różnych praktycznych kursów językowych. Osoby interesujące się teoretycznymi aspektami jak np. językoznawstwo, czy literatura, też mają w czym wybierać. Osobiście polecam każdemu wzięcie udziału w programach wymiany studentów jak Erasmus+. To wspaniała okazja, aby poznać ciekawe miejsca, ludzi, inną kulturę.
Zagraniczni studenci programu Erasmus+ oraz innych programów wymiany akademickiej, przebywający na wymianie studenckiej na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach, mieli okazję poznać uroki regionu Świętokrzyskiego podczas jednodniowej wycieczki autokarowej.
Wyprawa rozpoczęła się od malowniczego Sandomierza, gdzie studenci mogli doświadczyć wyjątkowej atmosfery tego historycznego miasta. Przewodnicy z Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego (PTTK) towarzyszyli grupie, dzieląc się ciekawostkami i faktami historycznymi związanymi z odwiedzanymi miejscami. Jedną z głównych atrakcji było zwiedzanie Podziemnej Trasy Turystycznej, która ukazuje ukrytą pod ziemią historię Sandomierza. Studenci przemierzali wąskie, tajemnicze korytarze, dowiadując się o dawnych czasach i wydarzeniach, które miały miejsce w mieście.
Po tej podziemnej przygodzie studenci kontynuowali spacer po Starym Mieście. Malownicze uliczki wprowadzały ich w klimat przeszłości, pozwalając na chwilę zatrzymać się i poczuć magię tego miejsca. Spacer po Sandomierzu zakończył się niezwykłą atrakcją – rejsem statkiem po Wiśle. Podczas tej wyprawy kapitan statku przyjmował chętnych na pokład, umożliwiając im spojrzenie na miasto z zupełnie innej perspektywy.
Niezwykłym punktem programu była też wizyta na zamku Krzyżtopór w Ujeździe. Te imponujące ruiny, będące niegdyś jednym z najwspanialszych zamków w Polsce, stanowiły idealne tło dla sesji zdjęciowych. Studenci chętnie uwieczniali piękno tego miejsca na fotografiach, które będą im przypominać o tej niezapomnianej wizycie.
Wycieczka była pełna wrażeń i pozwoliła zagranicznym studentom na głębsze poznanie polskiej kultury oraz historii. Dzięki takim inicjatywom, młodzi ludzie z różnych krajów mogą odkrywać nieznane im wcześniej miejsca, zacieśniając jednocześnie więzi międzynarodowe. Świętokrzyskie, ze swoimi skarbami historycznymi i przyrodniczymi, okazało się być doskonałym miejscem na taką podróż, pozostawiając niezatarte wspomnienia w sercach uczestników.