Izabela Kwiecień

Zimowy semestr roku akademickiego miałam przyjemność spędzić we Włoszech. W ramach programu Erasmus+ studiowałam na Uniwersytecie w Genua, a do programu ponownie dołączyłam wraz z koleżanką. Decyzję o kolejnym wyjeździe podjęłam głównie dzięki temu, że bardzo podobała mi się ostatnia wymiana, na której byłam w Norwegii. Tak więc, gdy w Polsce zbliżała się zima, ja udałam się do znacznie cieplejszego kraju.

Zajęcia które wybrałam były wszystkie prowadzone w języku angielskim, częściowo zbliżone do mojego kierunku studiów w Polsce, choć nie wszystkie, ale przez to zawsze mogłam nauczyć się czegoś nowego. Treści programowe można było zawsze obejrzeć i wysłuchać  na specjalnej platformie, nawet w wypadku gdy nie udało mi się na bieżąco uczestniczyć w którymś z zajęć. Nauczyciele akademiccy byli bardzo sympatyczni i pozytywnie nastawieni do studentów programu Erasmus. W tym okresie nie były studentom udostępniane akademiki, tak więc wraz z koleżanką znalazłyśmy zakwaterowanie we własny zakresie jeszcze przed wyjazdem, było to mieszkanie jednopokojowe w centrum miasta.

Samo miasto, Genua, stolica Ligurii, to jedno z najoryginalniej położonych włoskich miast. Od jednej strony miasto zamyka morze, od drugiej wzgórza oraz góry. Także zabudowa Genui jest unikalna w skali całej Europy. Obok siebie funkcjonują: okazałe stare miasto poprzecinane uliczkami niczym mroczny labirynt, ulica Via Garibaldi z systemem pałaców oraz olbrzymi port. Udało nam się zwiedzić praktycznie całe miasto pieszo, lub z pomocą dobrej komunikacji miejskiej.

Mimo mniejszych możliwości integracji na uczelni, z powodu pandemii Covid 19, prężnie działająca grupa Erasmus Students in Genua zorganizowała nam kilka eventów, na których można było poznać bliżej innych studentów na wymianie. Organizowano spotkania integracyjne, wspólne zwiedzanie czy wycieczki na plażę i w góry. Najprzyjemniejszą częścią Erasmusa były oczywiście spotkania z innymi studentami, jak i podróże. Z powodu dość drogich biletów starałam się wybierać miejsca, które były najciekawsze, ale również położone dosyć blisko, a tych nie brakowało. Udało nam się wybrać między innymi do Rzymu, Watykanu i Wenecji oraz pobliskich miasteczek. Ze względu na pandemię nigdzie nie było ogromnych tłumów, tak jak wygląda to w normalnych okolicznościach, co akurat dla mnie było plusem. Przepiękna pogoda oraz słońce sprawiły, że czułam się bardzo wakacyjnie podczas podróży (nawet w grudniu).

Największą korzyścią była sama przeprowadzka do innego państwa: poznawanie kultury, otworzenie się na ludzi o zupełnie odmiennym usposobieniu,  próbowanie nowych smaków (a było czego bo kuchnia włoska jest przepyszna) oraz zwiedzanie pięknych, włoskich miast. Nawiązałam cenne znajomości z ludźmi z wielu krajów, obserwując jak bardzo różnią się nasze charaktery i stosunki do życia, nauczyłam się także  wiele o sobie. Dobrze jest przeżyć taką przygodę, bo wtedy można być pewnym że poradzimy sobie w każdej nowej sytuacji. Włochy i Włosi zachwycają ciepłym klimatem, cudownym jedzeniem, świeżym powietrzem i widokami. Bogata kultura zaskakuje nie tylko architekturą, ale i codziennym zachowaniem Włochów. Uprzejmość, otwartość i szczerość miejscowych pomagała mi w zaaklimatyzowaniu się. Gdyby było to możliwe, z chęcią wybrałabym się na jeszcze jedną wymianę, ponownie do innego kraju, gdyż jest to naprawdę bardzo fajne i budujące doświadczenie.

Odwiedź nas na Facebooku

Skip to content