Małgorzata Rywacka Laura Bęben Natalia Bąk.

Jesteśmy studentkami filologii angielskiej i na program Erasmus+ wybrałyśmy się we trzy.  Zdecydowałyśmy się na piękne hiszpańskie miasto – Vigo, położone w regionie Galicja, na północno-zachodnim wybrzeżu Hiszpanii. Wynajęłyśmy wspólne mieszkanie w korzystnej cenie, które okazało się bardzo ładne i przytulne. Na początku zmagałyśmy się co prawda z problemem wilgoci, co jest dosyć częste w tym rejonie, oraz z brakiem ogrzewania, ale gdy nadeszły cieplejsze dni problem powoli zanikał i mieszkanie stało się naszym prawdziwym domem. 

Vigo to świetne miejsce na wyjazd typu Erasmus – miasto jest bezpieczne, przyjazne i ma niepowtarzalny klimat. Czułyśmy się tam naprawdę komfortowo i swobodnie. Blisko naszego mieszkania znajdowały się ruiny zamku o nazwie O Castro, które były pięknym punktem widokowym na ocean i chętnie chodziłyśmy tam na spacery na zachody słońca. Na najsłynniejszą w Vigo i najbliższą od naszego mieszkania plażę Samil miałyśmy ok. 20 minut autobusem. Plaża była śliczna i z wielką chęcią wybierałyśmy się tam w upalne dni. Jedynym minusem, który może dawać się we znaki, jest położenie miasta – leży na wzgórzach, co oznacza sporo wchodzenia pod górę. Ogromną zaletą z kolei jest bliska odległość do granicy z Portugalią, więc nie dość, że miałyśmy okazję zwiedzić wiele miejsc w Hiszpanii, takich jak Madryt oraz Sewilla, to na dodatek zwiedziłyśmy również Porto oraz Lizbonę.

Podczas wyjazdu bardzo polecamy wyrobić kartę ESN – daje ona dostęp do wielu eventów, takich jak flag party, international dinner czy różnorodne wycieczki, np. na Ibizę czy do Asturii. To świetna okazja, żeby poznać ludzi z całego świata i jeszcze lepiej zanurzyć się w erasmusowej atmosferze. Co prawda wyrobienie karty kosztuje 10€, ale jest warte swojej ceny. Dzięki temu poznałyśmy większość naszych przyjaciół oraz codziennie miałyśmy zapewnione jakieś atrakcje.

Droga na uczelnię była niezwykle malownicza – codziennie mogłyśmy podziwiać piękne widoki, co zdecydowanie uprzyjemniało poranne wstawanie. Sama uczelnia była jednak bardziej wymagająca niż nasze UJK. Mimo że miałyśmy tylko pięć przedmiotów, zaliczenia były trudniejsze i wymagały od nas przygotowania wielu prac pisemnych i prezentacji.

Erasmus to fantastyczna okazja na poznanie nowej kultury i rozwój językowy. Do Hiszpanii pojechałyśmy z zerową znajomością języka hiszpańskiego i pomimo, że w Vigo bardzo mało miejscowych osób mówiło po angielsku, to dałyśmy radę. Dzięki programowi Erasmus+ bardzo się usamodzielniłyśmy i potrafimy stawić czoło problemom takim jak na przykład naprawa pralki.

Jedną z największych zalet naszego Erasmusa było nawiązywanie nowych znajomości. Już po dwóch tygodniach od rozpoczęcia wyjazdu, wspólnie z poznanymi studentami z innych krajów, zorganizowaliśmy weekendowy wyjazd do Porto. To była nasza pierwsza wspólna przygoda, która pozwoliła nam się lepiej poznać i zintegrować – od tego momentu spędzaliśmy razem mnóstwo czasu. Na uczelni zaprzyjaźniłyśmy się z osobami, z którymi miałyśmy wspólne zajęcia – to bardzo nam pomogło, zwłaszcza przy zaliczeniach i projektach, które często wymagały współpracy i wzajemnego wsparcia. Razem było zdecydowanie łatwiej przebrnąć przez bardziej wymagające momenty akademickie. Z czasem stworzyłyśmy też grupę bliskich znajomych z innymi studentami z Polski, których po zaledwie miesiącu zaczęłyśmy traktować jak drugą rodzinę. Wspólne gotowanie, wycieczki, spontaniczne wypady czy zwykłe rozmowy do późna sprawiły, że zbudowałyśmy silne relacje, które przetrwały długo po zakończeniu programu. Szczególną więź nawiązałyśmy również z jednym z wolontariuszy organizacji ESN, z którym złapałyśmy świetny kontakt. Wraz z nim i resztą ekipy spędzałyśmy każdą wolną chwilę, tworząc wspomnienia, do których często wracamy z ogromnym sentymentem.

Pomimo, że w Vigo znajduje się lotnisko to nie ma bezpośrednich lotów z Polski. Dla nas najkorzystniejszą opcją był lot z Krakowa do Porto a stamtąd przejazd busem do Vigo. Polecamy nie wykupować dodatkowej walizki do samolotu, tylko tak jak my, wysłanie paczki do Hiszpanii. Jeśli chodzi o przyznawany grant to starcza on tylko na uczelniane życie. Jeśli jedziesz z nastawieniem na podróżowanie czy dodatkowe aktywności to musisz się liczyć z dodatkowymi kosztami. Wspólnie się zgadzamy, że wyjazd na program Erasmus+ był najlepszym doświadczeniem w naszych życiach i jeśli tylko masz okazję jechać – nie zastanawiaj się.

 

Odwiedź nas na Facebooku

Przejdź do treści