Paulina Jędrzejczyk

Paulina Jędrzejczyk
studentka filologii angielskiej
Vigo, Hiszpania

Ze względu na to, że semestr w Vigo zaczyna się we wrześniu, pojechałam tam pod koniec sierpnia. Jeśli chodzi o połączenie, leciałam do Porto z przesiadką w Holandii Ryanairem, a następnie autobusem z Porto do Vigo. Bezpośrednich połączeń nie ma, natomiast można szukać także przelotu Wizzairem, Vuelingiem bądź dolecieć do Barcelony czy Madrytu a stamtąd pociągiem.

Na uniwersytet kursują autobusy: U1 z Plaza America, U2 z Plaza Espana (te dwa od września), 15C oraz 8. Przystanki można sprawdzić na stronie www.vitrasa.es. Przejazd normalny kosztuje 1,32 Euro, a studencki 0,65 Euro, przy czym trzeba posiadać kartę tzw. tarjeta verde.
Aby ją wyrobić, na stronie Vitrasy trzeba wypełnić formularz bądź złożyć wniosek osobiście. Na stronie również sprawdza się, czy jest ona do odbioru. Po odbiór trzeba udać się do Concello de Vigo.

Aby zostać studentem na uczelni w Vigo należy wnieść opłatę rejestracyjną, która wynosi 30 Euro. Studenci Erasmusa mają także czas do końca października na wybór przedmiotów, na które będą uczęszczać, przy czym należy spytać danego nauczyciela, czy zgadza się na to. Erasmusi są traktowani na równi z resztą studentów, lecz niektórzy wykładowcy nawet traktują ich gorzej i bez wyrozumiałości. Nauki jest sporo. Uczelnia ma sieć internetową, która bardzo dobrze działa na całym kampusie. Jest tam także ESN, organizacja zrzeszająca studentów, która pomaga Erasmusom na każdym kroku i organizuje spotkania zapoznawcze, imprezy i wycieczki. Warto się do niej zapisać, ponieważ najwięcej miłych wspomnień mam właśnie dzięki ESN-owi.

Studentom Erasmusa jest oferowany także kurs językowy. Jest to kurs hiszpańskiego na poziomie zależnym od umiejętności studenta. Podczas zorganizowanego spotkania informacyjnego odbywa się tzw. Placement Test i jest on podstawą zakwalifikowania na dany poziom. Jeśli ktoś zdobył certyfikat w Polsce, warto go odkserować i ze sobą przywieźć. Koszt takiego kursu w roku 2014 wynosił 65 Euro. Można także zapisać się na kurs języka gallego (galicyjski), który jest darmowy i można dzięki temu zdobyć 2 punkty ECTS.

Życie w Vigo jest stosunkowo drogie. Grant wystarcza jedynie na pokrycie kosztów mieszkania oraz opłat, które ponosi się na każdym kroku – za prąd, gaz, dojazdy, ksero, podręczniki. Ceny w sklepach są około dwa razy wyższe niż w Polsce. Z reguły potrzebne jest 150-200 euro miesięcznie więcej. Klimat jest tam specyficzny z uwagi na to, że Vigo jest położone w najchłodniejszym rejonie Hiszpanii, przy Oceanie Atlantyckim. Jesienią i zimą często pada deszcz i wieją porywiste wiatry. Są też plusy tego klimatu: z Vigo można popłynąć promem na malownicze plaże Islas Cies, jeść świeże owoce morzą, których tam jest pod dostatkiem, upał nie jest tak dotkliwy, a na spacer można się wybrać do portu przy Oceanie. Z racji iż jest to teren Galicji, większość nazw np. ulic, urzędów jest w języku galicyjskim.

Motto: Z Vigo można popłynąć promem na malownicze plaże Islas Cies, jeść świeże owoce morza, których tam jest pod dostatkiem.

Odwiedź nas na Facebooku

Skip to content