PAULINA SŁAWIŃSKA
Cześć!
Wymiana zagraniczna wymaga odwagi, ale naprawdę warto spróbować się przełamać. Wyjazd do Wilna daje tę możliwość, że można posługiwać się nie tylko językiem obcym, ale także ojczystym. Osobiście jako studentka filologii rosyjskiej, praktycznie cały czas posługiwałam się tym językiem. W akademiku i między studentami językiem kontaktowym jest przede wszystkim angielski. Uważam jednak, że warto pójść na dwutygodniowy kurs nauki języka litewskiego. Nie jest on może niezbędny, ale kiedy jesteś w stanie powiedzieć chociaż kilka podstawowych zwrotów, zawsze czujesz w pewnym stopniu dumę i „tubylcom” też jest na pewno miło.
Semestr zaczyna się wcześniej niż w Polsce, ale ma to też swoje plusy. Dłużej można się cieszyć ładną pogodą, o którą w Wilnie nie jest tak łatwo. Warto też przyjechać kilka dni przed rozpoczęciem roku akademickiego, by poznać nocne życie studenckie zanim zacznie się zamieszanie związane z wyborem przedmiotów i nauką.
Na początku czujesz oszołomienie i ciekawość, a także w pewnym stopniu strach przed nieznanym. Bardzo szybko i łatwo znajdziesz tam przyjaciół z każdej części świata. Kiedy już zacznie się nauka można zauważyć jak pomocni i przyjaźnie nastawieni są wykładowcy. Wielu z nich lubi Polaków. Jeśli zechcesz poznać miasto- zakochasz się. Ale szczegóły poznaj sam, będąc tam.
Wilno… Pojechałam tam jeszcze raz choćby na krótko. Te ulice, mosty, kościoły, widoki… Uwielbiam Wilno!